Najmniejsze, najbardziej oszczędne, najdłużej użytkowane czy najbardziej filmowe? Właściciele samochodów prześcigają się w pomysłach na kolejne motoryzacyjne wyczyny.
Bić rekordy i dokonywać niemożliwego można w każdej dziedzinie. Również w motoryzacji. Przekonał się o tym chociażby Amerykanin Allen Swift, który trafił do Księgi rekordów Guinnessa jako najwierniejszy kierowca jednego samochodu.
Wszystko za sprawą auta, które dostał od swojego ojca w 1928 roku i jeździł nim do… 2005! 77 lat na drogach wytrzymał RollsRoyce Piccadilly P1 Roadster.
Małe jest piękne
Kolejny rekord należy do Wind Upa, który został uznany za najmniejszy samochód świata dopuszczony do ruchu drogowego.
Auto wyprodukowano siedem lat temu. Wygodne z pewnością nie jest. Ma zaledwie 132 cm długości, 104 cm wysokości i 66 szerokości.
La Marquise na parę
Do księgi światowych rekordów trafił również najstarszy sprawny samochód na świecie. Jest nim La Marquise, wyprodukowany w 1884 roku przez De Dion Bouton et Trépardoux we Francji. I jak na takiego staruszka przystało ma parowy napęd, a by się rozgrzał przed jazdą potrzeba bagatela… 30 minut.
Ale gdy to zrobi, sprawuje się nie najgorzej. Można nim jechać z prędkością nawet 60 km/h. Pac Car II to z kolei najbardziej oszczędne auto na świecie. Oszczędność dotyczy oczywiście zużywanego paliwa. Na 100 kilometrów spala zaledwie 0,01857 litra benzyny. Pac Car II został stworzony przez studentów z Zurychu i swoim wyglądem przypomina bardziej pojazd kosmiczny niż tradycyjny samochód.
Zwariowane rekordy
Do księgi Guinnessa trafiają też bardziej szalone rekordy. Niemiec Dietmar Loeffler postanowił np. pobić rekord największej liczby potrąceń samochodowych. Na jego własne życzenie potrącono go aż osiem razy. Na szczęście wyszedł z tego bez szwanku. Z kolei Amerykanin Kevin Taylor pobił światowy rekord w rozbijaniu pięścią szyb samochodowych.
W ciągu 95 sekund stłukł 20 szyb. Na kolejny niestandardowy pomysł w biciu rekordów wpadło też trzech Anglików – Leigh Purnell, Paul Archer i Johno Ellison. Wyruszyli w podróż starą londyńską taksówką i postanowili nabić na niej najwyższy rachunek świata. Oczywiście udało im się. Przejechali czarnym LTI Fairway FX4 69 716,12 kilometrów i tym samym uzyskali rachunek na kwotę 79 006,80 funtów. Dobrze, że nie musieli go płacić.
Rekordy Mustanga
Rekordy biją także Fordy. Najsłynniejszy model tej marki – Ford Mustang – okrzyknięty został najbardziej filmowym autem na świecie.
Dwa lata temu Fordy pobiły też kolejny rekord. 829 kierowców Forda zjechało do Woodburn w Stanach Zjednoczonych tylko po to, by wziąć udział w najdłuższej paradzie samochodów tej marki.
Rekordowa infrastruktura
Do motoryzacyjnej księgi rekordów trafiają nie tylko kierowcy i ich samochody, ale również infrastruktura drogowa. Pięć lat temu w Chinach oddano do użytku Qingdao Haiwan – najdłuższy most na świecie. Ma on 42,5 km długości. Z kolei w ubiegłym roku ukończono budowę najdłuższego tunelu świata.
Mierzy on 56 kilometrów długości i łączy Zurych z Mediolanem. Wcześniejszy rekord należał do tunelu łączącego dwie japońskie wyspy, Honsiu i Hokkaido, mierzącego 23 km. Rekordy biją też parkingi. Największy na świecie znajduje się przy centrum handlowym w Edmonton w Kanadzie. I choć mieści się na nim aż 20 tysięcy samochodów, tuż obok przygotowano miejsce na kolejnych 10 tysięcy. Parkując na nim, lepiej więc nie zapominać, gdzie zostawiliśmy auto.
